środa, 29 maja 2013

217. The Beatles - Let It Be



Czołówka moich ulubionych Bitelsów (chociaż ostatnio odkryłem na nowo Magical Mystery Tour, więc może będę musiał coś ważnego w pośpiechu wywalać, żeby ją wepchnąć). Niby ameryki na tej płycie nie odkrywają, ale oni większość czasu nie odkrywali, więc w sumie co to za nowina. Za to pisali zajebiste melodie.



1 komentarz:

  1. Z Beatlesów to moja najmniej ulubiona - bo ostatnia. A przy tytułowym kawałku to już całkiem doła łapię.
    Wgl to coraz bardziej lubię tego bloga. Robi miazgę z "polecanych" na YT. I nauczył mnie nowego podziału muzyki: to brzmi jak Flojdzi/to nie brzmi jak Fjodzi. Bardzo przydatne.

    OdpowiedzUsuń