niedziela, 5 maja 2013

241. Queen - Queen


Debiuty prawie zawsze są fajne, bo zespół jeszcze młody, pełen entuzjazmu i nie wie do końca za co się brać, więc bierze się za wszystko naraz. Co prawda w przypadku Queen było tak chyba przez całą karierę, ale im dalej tym był to bardziej zamierzony eklektyzm niż ściąganie od innych. Tutaj jest dużo Led Zeppelin i Black Sabbath, przyprawionych dla niepoznaki charakterystycznymi chórkami, a na koniec zupełnie od czapy pieśń o Jezusie, która przy okazji jest jednym z najlepszych kawałków na płycie.



1 komentarz:

  1. Ta piosenka którą dałeś jako przykład od dzisiaj jest theme songiem mojego znajomego zwanego Królem Szczurów.

    OdpowiedzUsuń