Trochę zaniżone, ale w sumie doom metal to takie emo dla pseudointeligentów. No i rzadko już słucham takich klimatów. Niemniej jak już słucham, to mam ochotę oddawać pokłony, bo to kawał dobrej płyty jest. Ze szczególnym uwzględnieniem części One Last Goodbye - Parisienne Moonlight - Judgement, która to część jest pięknem kompletnym.
A cała reszta to mi się głównie z Diablo kojarzy, bo wtedy trochę grałem. Polecam, pasuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz