Wilson bierze się chyba pierwszy raz za kindermetal (chociaż oczywiście nie tylko, bo jak zwykle jest eklektycznie) i o dziwo zajebiście mu to wychodzi. O ile kompletnie nadal nie ogarniam wychwalanej w pewnych gronach "Absentii", na której lwia część materiału wydaje mi się nudna i taka sama, tak tutaj każdy kawałek praktycznie wnosi coś charakterystycznego i oryginalnego. Chociaż może trudno o oryginalności mówić przy czymś takim jak Shallow.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBałem się, że już nie wrócisz, ale jednak znowu jesteś :). Cieszę się, że jest tutaj Porcupine Tree i nie jest tak bardzo nisko. I cieszę się również z tego, że jest tutaj ta płyta. Bardzo ją lubię, a dzięki tej piosence (mowa o The Start Of Something Beautiful) zacząłem ich słuchać.
OdpowiedzUsuńObyś się nie poddał i ciągle dodawał płyty.
Pozdro
No prosze jaki mobilizujący komentarz, aż serce rośnie.
Usuńpozdr