niedziela, 31 marca 2013

277. ABBA – Super Trouper



Strasznie mi się z dzieciństwem kojarzy, dlatego właśnie ta płyta a nie inna (np. jakaś bardziej tró) Tutaj się pojawia. M.in. dlatego. Dobrym powodem może być też to, że to jedyny ich album, który znam w całości od dawna. Albo to, że jest tu Lay All Your Love on Me. I The Winner Takes it All (nawet jeśli Meryl Streep śpiewa to lepiej). W sumie najlepiej byłoby dać jakieś Greatest Hits, bo ABBA to i tak hity a nie albumy, ale powiedzmy, że skoro z Queen tak nie zrobiłem to tu też nie.





4 komentarze:

  1. "ABBA to i tak hity a nie albumy"... Katerze, załamujesz mnie. Przecież na tych albumach nie ma zapychaczy, a że te a nie inne piosenki dostały się na single i zostały hitami to moim zdaniem tylko wynik losowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znaczy miałem w sumie bardziej na myśli, że poszczególne piosenki są siłą ABBY a nie całe albumy, nie wnikając co było singlem a co nie.

      Usuń
  2. Całe albumy były zanomitą i przemyślaną całością. A już sugestia, że Streep śpiewa lepiej od Faltskog to już jakaś brednia totalna.

    OdpowiedzUsuń