wtorek, 19 marca 2013
288. David Gilmour - On an Island
Uuuu dzisiaj blisko faila. To teraz ten stary pierdziel, bo się uchował. Fajna, nastrojowa płyta, miejscami piękna (
Red Sky at Night
), miejscami nudna, ale na pewno najlepsze co Gilmour solo popełnił.
1 komentarz:
zen_OFF
21 marca 2013 22:14
dead?
Odpowiedz
Usuń
Odpowiedzi
Odpowiedz
Dodaj komentarz
Wczytaj więcej...
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
dead?
OdpowiedzUsuń