poniedziałek, 18 marca 2013

289. Metallica - Metallica



Sentymentów ciąg dalszy. Ach, ach, te czasy kiedy znałem trzy piosenki na krzyż i myślałem, że jestem fanem. Potem się dopiero dowiedziałem, że Czarna Płyta to wcale nie jest ich Ciemna Strona Księżyca, że ważniejsze są wcześniejsze płyty, które ranią moje uszy i co ja mam zrobić z tym fantem. Jeszcze później się okazało, że wcześniejsze rzeczywiście są lepsze (przynajmniej dwie), a tak w ogóle to skończyli się na Kill 'em All (swoją drogą ten tekst to chyba jeden z pierwszych memów ever).

Co my tu mamy generalnie. Metallika się sprzedaje, wyrzeka swych korzeni i nagrywa heavy metal, w dodatku bardzo fajny heavy metal, a o to przecież trudno. Wtórne, pokradzione zewsząd niczym na kwejku, ale brzmi zajebiście i się do tego wraca z przyjemnością. Zarówno do tych ultrasentymentów w stylu Enter Sandman czy Unforgiven, do których mnie kiedyś w zamierzchłych czasach próbował przekonywać metalowy ytron; jak i pozostałych, które poznałem już znacznie później, jak Don't Tread On Me, które do dzisiaj należy do moich metallikowych faworytów.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz