Dawne czasy. Co prawda na trzeźwo nie bardzo już mi się to udaje słuchać. W sumie po pijaku też. Ale za to jak się śpiewa wybornie. Zwłaszcza przy odkurzaniu. Zajebista okładka przy okazji, smutny Rychu w wesołym wdzianku śpiewa na przemian smutne Wyspy z wiejskimi przyśpiewkami.
Hmm, czy dalej kolejność płyt w tym zestawieniu ma jakieś znaczenie? Jeżeli tak to łał, Rychu przed "Presence" i "Heven and Hell":))
OdpowiedzUsuńNo wiadomo, Rychu rządzi.
UsuńWłaściwie to w excelu był jeszcze wyżej, ale postanowiłem spróbować ocalić twarz.
Usuń